Beskid Niski Beskidy Trekking

Beskid Niski – Dolina Ciechani

Wrześniowy urlop szybko stał się odległym wspomnieniem, tymczasem trwająca w najlepsze ciepła, słoneczna jesień kusiła, by ponownie odwiedzić Beskid Niski. Dotychczas zwiedzałam go z poziomu roweru, co nieco zniekształciło perspektywę i sprawiło, że ułożenie interesujących tras pieszych, najlepiej w formie pętli, było małym wyzwaniem. Jadąc, krajobraz zmienia się tak dynamicznie, że w ciągu jednego dnia można odwiedzić naprawdę wiele ciekawych miejsc (przyznam, że trochę mnie to rozbestwiło). Trasy piesze, o podobnym natężeniu atrakcji, musiałyby być bardzo długie, a ponieważ obie doleczałyśmy kontuzje kolan (:roll::roll::roll:) nie wchodziło to w grę. Ślęcząc nad mapą ostatecznie doszłam do wniosku, że żadna z upatrzonych wstępnie tras do końca mnie nie satysfakcjonuje, dlatego będziemy po prostu po kolei odwiedzać miejsca, które kiedyś zapisałam w notatniku jako beskidzkie must see. Jednym z nich była nieistniejąca wieś Ciechania.

Do 2005 roku przez teren Ciechani przebiegał niebieski szlak, wyznaczony w latach 60-tych przez PTTK. Szlakiem tym można było dostać się z Ciechani do Huty Polańskiej. Na skutek starań Magurskiego Parku Narodowego, a wbrew woli turystów i miłośników Beskidu, szlak został przesunięty wzdłuż granicy, uniemożliwiając podziwianie uroków doliny. Prawie dziesięć lat później, w 2014 roku, MPN zmienił regulamin wprowadzając w nim zapis o otwarciu Ciechani w okresie Wszystkich Świętych, a mówiąc dokładniej – zezwolił na dojście do cmentarza. Dwa lata później, w 2016 roku, zezwolono na wstęp do doliny w czasie łemkowskiego Kermszu oraz w czasie trwania Watry w Zdyni, a dodatkowo w każdy weekend sezonu letniego wraz z licencjonowanym przewodnikiem (uwzględniając dzienne limity odwiedzających). Regulamin z 2016 roku obowiązuje do dziś, choć słychać głosy o planach udostępnienia doliny turystom i przywrócenia dawnego szlaku. Oficjalnie, szlak zamknięto ze względu na ochronę siedlisk niedźwiedzia, rysia i wilka, jednak w internecie krążą różne przypuszczenia. Ile w nich prawdy, nie wiadomo, jednak fakt, że MPN łagodził kolejne punkty regulaminu, aż do stanu obecnego jest, jakby, mało spójne. Albo chronią dolinę, albo udostępniają. Zagrożony wilk lub miś z pewnością rozumie, że są w roku takie dni, kiedy turystom wolno tam hasać i ma przykazane, by wówczas się nie płoszyć… Osobiście mam mieszane uczucia co do motywów zamknięcia Ciechani, zwłaszcza, że nieoficjalne domniemania przywodzą na myśl formy „ochrony” rezerwatów w słowackich Tatrach, niestety. 

Kolejną ciekawą kwestią jest planowany remont drogi z Ożennej do Krempnej przez Żydowskie, biegnącej nad doliną, który każe się zastanowić, na czym właściwie polegać ma ta ochrona? Niedawno również ukazał się artykuł o powstaniu Centrum Edukacji Ekologicznej w Ożennej. Uwagę zwraca przedostatni akapit:

Mam nadzieję, że w przyszłości po polskiej stronie powstanie ośrodek narciarski na Żydowskim tylko musimy znaleźć odpowiedniego inwestora, który chciałby wybudować niezbędną infrastrukturę. Trasy są sprawdzone, bo wyciąg narciarski już tam kiedyś funkcjonował.

Niewątpliwie te działania ożywią ruch turystyczny w Dolinie Ciechani, po zgłębieniu tematu – raczej za aprobatą miejscowej ludności, natomiast z punktu widzenia przeciętnego górołaza miejsce bezpowrotnie straci swój wyjątkowy charakter. Nawet jeśli niebieski szlak nie zostanie przywrócony. No i co ważniejsze, ucierpią na tym zwierzaki, o ile faktycznie tam bytują… Mocno to wszystko zagmatwane i niejasne.

Obecnie dolinę można podziwiać z (jeszcze) niewyremontowanej, lecz przejezdnej drogi (dziura na dziurze) przez Żydowskie oraz z punktu widokowego, przy którym stoi tablica informacyjna. Ze względu na przepisy nie zagłębiałyśmy się zbytnio w dolinę, podziwiałyśmy ją z drogi i okolicznych łąk. 

I jeszcze na koniec, przypomniały mi się słowa pewnego miłośnika Beskidu: dopóki Ciechania była legalna, nikt się nią szczególnie nie interesował, a w sezonie można było spotkać tam pojedynczych turystów. Od kiedy zlikwidowano szlak i stała się owocem zakazanym, zrodził się pewnego rodzaju kult Ciechani. 

Niezależnie od naszych osobistych przemyśleń i podejścia do kwestii zamknięcia szlaku (mówiąc wprost – jeżeli nie zamierzasz przestrzegać zakazu), a także dalszych losów Ciechani, warto zrobić wszystko, by pozostawić to miejsce takim, do jakiego sami chcielibyśmy wrócić.

DSC_0322

DSC_0323

DSC_0326

DSC_0376

DSC_0398

DSC_0403

DSC_0404

DSC_0410

DSC_0414

DSC_0428

DSC_0436

DSC_0460

DSC_0544

DSC_0548

DSC_0558

DSC_0624

DSC_0626

Tak jeszcze w październiku 2018r wyglądała droga nad doliną Ciechani. Spokojna, zaciszna, idealna na rower, spacer…

DSC_0641

DSC_0656

DSC_0658

DSC_0660

DSC_0676

DSC_0678

DSC_0710

DSC_0711

DSC_0716

 

You Might Also Like

Common phrases by theidioms.com