Dolomity Trekking

Dolomity 2008 – czyli historia pewnej znajomości

Pierwszy wyjazd w wymarzone Dolomity, podczas którego wrażenie robiło absolutnie wszystko – od potężnych, wapiennych ścian i drapieżnych turni, na niuansach obyczajowo-kulturowych skończywszy. Pojechaliśmy kompletnie nieprzygotowani fizycznie (jak się później okazało…) i sprzętowo (oszczędności, oszczędności). Ominął nas przez to smaczek tych gór w postaci ferrat, a marna kondycja zaskutkowała kiblowaniem późnym wieczorem w kosodrzewinie podczas burzy, czyli w czasie, w którym bardziej rozważni turyści popijali na dole piwko po szczęśliwie zakończonej akcji górskiej. Równie emocjonujący był sam dojazd z Polski – leciwy Daewoo Tico raczył się nie rozkraczyć i podołał włoskim serpentynom, co osobiście uważam za równie duży sukces tej „wyprawy” jak fakt, że w ogóle doszła ona do skutku ;-) Poniżej kilka zdjęć:

You Might Also Like

Common phrases by theidioms.com