Po ukończeniu ACT do wylotu pozostały 3 dni. Na ten krótki czas naszym domem stał się hostel Sisimiut Vandrehjem, popularne miejsce noclegowe o dobrym standardzie i w miarę przystępnych cenach. Z całego pobytu zdecydowanie najmilej wspominam...…
Żegnamy Sisimiut i już po 30 minutach lotu jesteśmy z powrotem w Kangerlussuaq. Samolot do Kopenhagi odlatuje rankiem następnego dnia. Pogoda jest niezła więc postanawiamy wykorzystać czas, który nam pozostał. Idziemy do hostelu, w którym...…
GRENLANDIA – JAK TO UGRYŹĆ? Sposobów na dostanie się na wyspę jest kilka. My wybraliśmy wg mnie najwygodniejszy i najszybszy na tamten czas wariant, czyli lot z Warszawy Okęcie do Kopenhagi, a następnie z Kopenhagi do Kangerlussuaq. Droga powrotna również odbyła się przez Kopenhagę, natomiast…
Tegoroczne włoskie lato było totalną katastrofą. Najstarsi górale z Cortiny d'Ampezzo od dekad nie pamiętali tak deszczowego lipca. Nasze dopieszczone, od roku snute wspinaczkowe plany niestety musiały iść w odstawkę... Ta droga była jednym z...…
Z górami żegnałam się już w październiku, gdy ni stąd ni zowąd „wpadł” nam wyjazd w Tatry Bielskie. Tym razem było podobnie. Sebastian ze Sławkiem przez cały rok umawiali się na wspólne górołażenie, jednak odpowiednia ku temu okazja nadarzyła się dopiero w grudniu. Pomysłów…
Wycieczka w Tatry Bielskie miała być tak zwaną „zapchajdziurą” pomiędzy zakończonym sezonem wspinaczkowym, a zimowym łazikowaniem. Ostatecznie przekształciła się ona w edukacyjne chaszczowanie, zwieńczone wspaniałą panoramą na...…
Gdy już pożegnałam się z wizją złotej polskiej jesieni w Tatrach, w góry zawitało nagłe ocieplenie. Korzystając z prawdopodobnie ostatniej okazji, na koniec sezonu wspinaczkowego postanowiliśmy zmierzyć się z legendarną ścianą Zamarłej Turni...…
Dzień wcześniej nawiązujemy kontakt z naszym wróżem Madnessem, który ze swej szklanej kuli wyczytuje, że w najbliższych dniach nawiedzą nas zimno, deszcz i opad śniegu powyżej 2000 m n.p.m. Tej ostatniej informacji nie do końca rejestruję, zapominając na jakiej jesteśmy wysokości, i że „powyżej…
Po wycieczce na Monte Piana, kolejny dzień budzi nas deszczem i spędzamy go na campingu. Prognozy są takie sobie, niby do końca tygodnia ma pojawić się okienko pogodowe, ale skała po ciągłych, większych lub mniejszych opadach, raczej nie zdąży wyschnąć... Po przymusowym "reście" wita…
Torre Lusy 2280 m n.p.m – ściana północna wycena: III-IV długość drogi: 122 m wyciągi: 6 Trzeci i ostatni dzień względnie dobrej pogody. Reszta urlopu jest wielką niewiadomą, ale generalnie aura ma się pogorszyć. Po dwóch dniach wspinania nie spinamy się na nic poważnego,…
Po udanym dniu na Punta Dallago wybieramy drogę o podobnych trudnościach, jednak dłuższą o 200 metrów. Droga prowadzi filarem na szczyt o wdzięcznej nazwie Piramide di Col dei Bos i liczy 10 wyciągów. Nigdy nie robiliśmy tak długiej drogi i zastanawiam się jak wypadnie…
Pierwszego dnia urlopu postanawiamy wybrać się na krótką i nietrudną drogę, by rozruszać stare kości po męczącej podróży z Polski. Punta Dallago, którą obieramy za cel, leży rzut beretem od popularnego szczytu Averau, na który...…
Common phrases by theidioms.com